Andrzej Marek Ostrowski wielokrotnie wspominał, iż jego wuj nie mówił za dużo, był bacznym obserwatorem. Był także mężczyzną głęboko wierzącym.
Przesłanie, które wynika z tych słów uczy nas, iż nie jesteśmy nieomylni. Uczy także pokory wobec własnych słabości.